Budowa ekspresowej wylotówki na Gdańsk w ciągu drogi S7 rozwija się niczym telenowela. Ale w tej telenoweli zaszło właśnie ważne wydarzenie.
Sprawę budowy S7 skrajem Puszczy opisuję na łamach „Kuriera” niemal od samego początku istnienia tej strony i mimo upływu ponad dekady na inwestycji tej wciąż nie wbito pierwszej łopaty. Ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad właśnie podjęła kroki, które sprawiają, że jesteśmy spory krok bliżej owego wbicia.
Chodzi mianowicie o ogłoszenie przetargu na zaprojektowanie S7 z Warszawy (a konkretnie od Trasy Armii Krajowej w ciągu S8) do Kiełpina pod Łomiankami. Z punktu widzenia tematyki „Kuriera” ważny jest fakt, że ekspresówka ta będzie biegła skrajem Kampinoskiego Parku Narodowego, a na krótkim odcinku nawet w jego granicach [MAPA]. Z tego też powodu wzdłuż tego ciągu ma powstać kilka mniejszych lub większych przejść na zwierząt. Będą także nowe drogi rowerowe i serwisówki, dzięki którym dojazd na puszczańskie szlaki nie powinien być trudniejszy niż obecnie.
Tych, którzy nie śledzili dotychczas tego wątku, warto uspokoić – sąsiedztwo inwestycji z KPN-em nie budziło dotychczas większych protestów przyrodników czy oporu dyrekcji parku. Ekspresówka przecinać będzie bowiem mało wartościowe przyrodniczo i turystycznie tereny Puszczy, i to na bardzo krótkim odcinku. Co nie zmienia faktu, że ostateczny wpływ nowej drogi na środowisko nie jest jeszcze do końca znany. Jak pisałem choćby 5 lat temu, niepewna jest np. kwestia ustawienia ekranów akustycznych, bez których wschodnie krańce Puszczy mogą być nieznośnie głośne.
Tylko kiedy to wszystko powstanie? Trudno powiedzieć. Według planów GDDKiA przetarg powinien zostać rozstrzygnięty na początku przyszłego roku. Później czekają nas kilkunastomiesięczne prace projektowe i zdobywanie pozwoleń, co nastąpi do 2027 r. Następnie czeka nas procedura przetargowa na zasadnicze prace budowlane, no i oczywiście ich realizacja. Krótko mówiąc, jeśli inwestycja będzie gotowa jeszcze w tej dekadzie, to będzie dobrze.
Rozwój wydarzeń będziemy oczywiście bacznie śledzić na łamach „Kuriera”.
eeee pewnie nie ruszy ta inwestycja pewnie podzieli los trasy NS – czyli przebieg przez miasto wezmie na siebie miasto st. Warszawa…
Wina Tuska, Euro skosiło inwestycję na lata.