Rządowy pomysł wprowadzenia opłat za wstęp m.in. do Kampinoskiego Parku Narodowego – jak można się było spodziewać – budzi sporo emocji. A co sądzi o nim sam zainteresowany, czyli dyrekcja KPN?
Przypomnijmy pokrótce: dziś parki narodowe nie muszą pobierać opłat za wstęp, ale jeśli się na to zdecydują, to nie mogą ich pobierać od mieszkańców gmin z nim sąsiadujących. W przypadku KPN oznacza to tyle, że za bilety nie musieliby płacić mieszkańcy Warszawy, którzy stanowią zdecydowaną większość kampinoskich turystów. Z tego też powodu dyrekcja KPN nie zdecydowała się dotychczas na biletowanie wstępu.
Ale to się wkrótce może zmienić. Zaprezentowany na początku lutego br. rządowy projekt ustawy o parkach narodowych zakłada m.in., że opłaty za wstęp trzeba będzie pobierać we wszystkich parkach i to również od osób z gmin sąsiednich. Przepisy te miałyby wejść w życie z początkiem przyszłego roku.
Co na temat tych zmian sądzi dyrektor Kampinoskiego Parku Narodowego, można było się przekonać w audycji „Jest sprawa” na antenie Radia dla Ciebie. Mirosław Markowski ocenił ten pomysł pozytywnie. Podkreślił, że park ma do utrzymania sporą infrastrukturę turystyczną, z której korzysta aż około miliona osób rocznie. Wydatki takie jak bieżące remonty szlaków, usuwanie niebezpiecznych drzew czy opróżnianie toalet pochłaniają nawet pół miliona złotych rocznie. Wprawdzie na niektóre inwestycje KPN otrzymuje różnego rodzaju dotacje, ale w ich przypadku niezbędny jest jakiś wkład własny. Krótko mówiąc, dodatkowe środki będą bardzo pomocne.
W rozmowie poruszono też kwestię wysokości tych opłat. Mirosław Markowski podkreślił, że ma świadomość, iż KPN jest specyficznym parkiem, jeśli chodzi o sposób jego odwiedzania – wizyty są częste, ale krótkie. Dlatego system opłat ma być pomyślany tak, by nie ograniczać warszawiakom dostępu do parku. W związku z tym dyrekcja rozważa wprowadzenie nie tylko biletów jednorazowych, ale i okresowych.
Mirosław Markowski stwierdził ponadto, że wg obecnych propozycji opłaty nie będą pobierane np. za dojazd do parkingu w Palmirach. Przypomniał jednocześnie, że przeprowadzona kilka lat temu ankieta wykazała, że ponad połowa badanych gotowa była płacić za wstęp do KPN.
Niestety, w wywiadzie nie padło pytanie, które wielu interesuje najbardziej – jak dyrekcja zamierza zapewnić szczelność systemu poboru opłat? Są bowiem obawy, że przy sporej wielkości parku oraz pokaźnej liczbie ścieżek wejściowych pobieranie opłat od wszystkich gości będzie niemożliwe.
Warto w tym miejscu również przytoczyć głos pewnej słuchaczki, która przedstawiła ciekawy głos za wprowadzeniem opłat. W jej ocenie, jeśli turysta będzie musiał kupić bilet, to być może będzie traktować to miejsce z większym szacunkiem, a to przełoży się choćby na zachowanie większej czystości w parku?
jak “turysta” będzie musiał kupić bilet to tym bardziej będzie myślał że płaci za sprzątanie po nim i przestanie się w ogóle hamować, za to ilość roszczeń wzrośnie bo płaci więc wymaga :/
Wydaje się to obecnie nie tylko potrzebne ale wręcz niezbędne bo finansowy stan PN w tym KPN jest nierzadko słaby. Oby tylko było to sensownie wykorzystane. Jako korzystający z KPN jestem “za”.
Parki narodowe jako zasób państwowy są utrzymywane z budżetu państwa, na który zrzucają się turyści jako obywatele płacący podatki. Pobieranie dodatkowych opłat za wejście do parku “w celu utrzymywania infrastruktury turystycznej” jest wymówką w celu nakładania podwójnych opłat. Nie zgadzam się płacić dwa razy za to samo!
Chory żart z opłatą za wejście do NARODOWEGO parku. Wygląda jak “prywatyzacja”. Żałosne. Co chwilę są nowe podatki, inflacja, Polak w swoim kraju obywatelem niższej kategorii itp. W ogóle pierwsze słyszę o kiblach w parku (jakoby przeznaczali kasę na opróżnianie ich haha :P), każdy jak musi załatwi się w ustronnym miejscu, ot natura. Moim zdaniem, lepiej zrobiliby, gdyby po prostu była możliwość łatwego wpłacenia dotacji na miejscu przez odwiedzających. Z własnej woli sam nie miałbym oporów przed tym, ale jeśli bedą WYMAGAĆ kupna biletu do NARODOWEGO parku (który ma państwowe dotacje z naszych podatków), to na pewno nie będę płacił 🙂 Odwiedzam park tylko rowerem, powodzenia z ganianiem mnie i egzekwowaniem “mandatu”. Płacić nie będę, jest przeciw temu choremu pomysłowi. To nie prywatny park.