Z jednej strony Kampinoski Park Narodowy realizuje program podnoszenia poziomu wody w bagnach, a z drugiej już niedługo czeka nas udrażnianie kanałów Łasica oraz Ł-9, by odwodnić podtopione pola.
Temat ten poruszono niedawno w programie „Kurier Mazowiecki” w stacji TVP 3 Warszawa. Problem pojawił się w lipcu br. wraz z nawalnymi opadami deszczu. Spowodowały one wystąpienie wody w kanałach Ł-9 oraz Łasica w gminie Czosnów, w szczególności we wsiach Brzozówka oraz Aleksandrów (leżą w granicy KPN oraz w jego otulinie). Straty 18 okolicznych rolników szacowane są na razie na 200 tys. zł, choć wraz z kolejnymi opadami mogą się zwiększyć.
W ocenie właścicieli pól źródłem problemów są nieoczyszczone kanały, dlatego mają pretensję do Wód Polskich oraz dyrekcji Kampinoskiego Parku Narodowego, że wcześniej nie wywiązano się z tego obowiązku. Co na to instytucje wywołane do tablicy? Przedstawicielka Wód Polskich zapewnia, że prace na kampinoskich kanałach zostaną przeprowadzone w przyszłym roku. Dyrektor KPN Mirosław Markowski wyjaśnia natomiast, że ich zakres będzie ustalony tak, aby nie zaszkodziły miejscowej przyrodzie.
Na marginesie warto wspomnieć, że to już nie pierwsza taka sytuacja. Podobnie było chociażby w II połowie 2017 roku w gminach Czosnów oraz Leoncin. Wody na polach było wówczas na tyle dużo, że oba samorządy zdecydowały się przeprowadzić na własny koszt prace pogłębiarskie.
Wszelkie znaki wskazują, że tego typu incydenty będą się dalej powtarzać. Na dłuższą metę rozwiązanie problemu może być tylko jedno – znaczące przyspieszenie operacji wykupu prywatnych gruntów (na co oczywiście nie ma wystarczających pieniędzy).
Ciekawe czy “udrażnianie” będzie droższe od ewentualnych odszkodowań?