W poprzednim artykule pisałem o weryfikacji wysokość najwyższych kampinoskich wydm. Zapomniałem jednak o jednym z bodaj najbardziej znanych puszczańskich pagórków.
Mowa oczywiście o Górze Ojca, która każdego weekendu jest celem wielu wycieczek zarówno warszawiaków, jak i okolicznych mieszkańców. Jednak ta popularność nie jest jedynym powodem, dla którego postanowiłem zweryfikować jej kulminację. Każdy, kto odwiedził tę wydmę, zapewne zwrócił uwagę, że spora jej część (w tym szczyt) jest pokryta samym piachem, co teoretycznie mocno naraża ją na erozję, a w konsekwencji na zmniejszenie wysokości.
Czy potwierdzą to pomiary z lotniczego skanowania laserowego? Według mapy topograficznej z lat 90. XX wieku wysokość Góry Ojca powinna wynosić 100,1 metra nad poziomem morza. Tymczasem nowe dane wskazują, że kulminacja wznosi się tylko na 98,9 m n.p.m. To aż ponad metr różnicy! Sporo jak na płaskie Mazowsze! Tak dużej rozbieżności nie może tłumaczyć błąd pomiaru – ani tego starszego, ani nowszego. W najgorszym razie oba powinny być zgodne w granicach pojedynczych decymetrów. Wygląda zatem na to, że Góra Ojca faktycznie nam się skurczyła.
Na marginesie warto zwrócić uwagę, że na numerycznym modelu wysokościowym widać wokół Góry Ojca sporo dołów. Na pewno nie są one pochodzenia naturalnego. Być może to pozostałości po eksploatacji piasku. Albo to ślady po II wojnie światowej – w okolicy nie brak było bowiem krwawych walk. Jeśli macie jakieś typy, piszcie w komentarzach!