Już nieco ponad tydzień trwa zamknięcie Kampinoskiego Parku Narodowego w związku z postępującą epidemią koronawirusa. Czy parkowa straż ma w związku z tym pełne ręce roboty? Ile wlepiła już mandatów?
Pytania w tej sprawie zadałem dyrekcji KPN. Jak informuje Grzegorz Kondracki, zastępca kierownika Straży Parku, zarówno Straż, jak i biorąca udział w zabezpieczeniu policja dotychczas nie nakładała mandatów, koncentrując się na akcji informacyjnej.
Zapytałem również, z jakimi mandatami powinny liczyć się osoby, które łamią obowiązujący zakaz. „Wysokość mandatu, który może nałożyć policja lub straż Parku, może wynieść 500 złotych, a w przypadku zbiegu wykroczeń – do 1000 zł. W razie odmowy przyjęcia mandatu sprawa kierowana jest do sądu. Sąd może orzec karę w wysokości do 5 tysięcy zł. Sytuacja zmieniła się 1 kwietnia wraz z wejściem w życie rozporządzenia Rady Ministrów z 31 marca. Według nowego prawa za łamanie ograniczeń w przemieszczaniu się (§ 5) powiatowy inspektor sanitarny może nałożyć karę administracyjną od 5 do 30 tysięcy złotych. Z kolei za korzystanie z terenów zielonych, takich jak parki, skwery bulwary itd. (§ 17) kara może wynieść od 10 do 30 tys. zł. Kara administracyjna podlega natychmiastowemu wykonaniu z momentem doręczenia i powinna być zapłacona w terminie 7 dni. Złożenie odwołania nie wstrzymuje jej wykonania” – wyjaśnia Grzegorz Kondracki.
Na marginesie warto dodać, że od wczoraj obowiązuje ogólnopolski zakaz wchodzenia zarówno do wszystkich parków narodowych, jak i terenów Lasów Państwowych. Na razie ma on obowiązywać do 11 kwietnia, czyli Wielkiej Soboty, choć wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że termin ten będzie wydłużony. Jednocześnie pamiętajmy, że zakaz wydany przez dyrekcję KPN obowiązuje “do odwołania”.
I to jest prawdziwy skandal!
Las jest miejscem, gdzie jesteśmy _najmniej_ narażeni na kontakt z COVID-19. To właśnie w lesie możemy każdego ominąć z daleka. O wiele niebezpieczniej jest pod Biedronką, czy na stacji paliw. Ale…. ponadto… myśliwi stanowią kastę, której nie dotyczą ani zakazy wstępu do lasu, ani nawet… zakaz zgromadzeń. Samo to dowodzi, że mamy tu do czynienia z ogromną manipulacją, której celem jest test – ile idiotycznych zakazów zniosą Polacy, bez buntu, czy choćby spadku poparcia dla władzy.
Dodajmy, że drogi publiczne oraz działki prywatne nie są objęte tymi zakazami, a więc Geoportal w łapkę i… póki poruszamy się po lasach nie stanowiących obszarów parków narodowych, czy Lasów Państwowych – możemy czuć się bezpiecznie. Nie dajmy się zwariować. Nie oddawajmy swoich swobód tylko dlatego, że jakiś polityk chce sprawdzić, na ile sami jesteśmy… niewolnikami.
“Każdy, kto podporządkowuje się niesprawiedliwemu prawu, ponosi odpowiedzialność za to wszystko, co jest tego konsekwencją. Toteż, jeżeli prawo i sprawiedliwość są w konflikcie, musimy wybrać sprawiedliwość i nieposłuszeństwo wobec prawa.
Gdyby tylko ludzkość w pełni zrozumiała, że nieludzkie jest reprezentowanie niesprawiedliwych praw, nie udałoby się nigdy żadnemu tyranowi zapanować nad ludźmi.”
Mahatma Gandhi
Niestety po raz kolejny udowadniamy, że wśród obywateli Polski wiedza i rozsądek nie są pożądanymi “artykułami”, a przysłowiowe “szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie” nadal działa. Dlatego właśnie pojawiają się takie zakazy, bo coś takiego jak samokontrola nie funkcjonuje.
Pozdrawiam wszystkich miłośników Puszczy Kampinoskiej.
Może dyrektor Kampinoskiego Parku Narodowego opublikuje podstawę prawną zarządzenia zabraniającego wejście na szlaki turystyczne ?
Wg mnie zarządzenie wcale nie służy ochronie turysty przed wirusem tylko dłuży zwiększeniu śmiertelności ogółem w Polsce.
Większość Polaków umiera z powodu chorób krążenia które spowodowane jest najczęściej brakiem ruchu tj. spacerów, jazdą na rowerze.