Jak wynika z danych dostarczanych przez KPN do Głównego Urzędu Statystycznego, liczba rysi w Puszczy systematycznie spada, a w 2017 roku osiągnęła poziom tylko jednego osobnika! Można by stąd wysnuć wniosek, że populacja ta jest zatem skazana na wymarcie. Ciekawe informacje w tej kwestii przynosi artykuł polskich naukowców.
W wiosennym numerze czasopisma „CATnews” ukazał się artykuł podsumowujący dwie dekady ochrony rysia w Polsce, w tym w Puszczy Kampinoskiej. Pierwsza pozytywna informacja, jaką można tu znaleźć, jest taka, że rysie w Puszczy nie tylko są (pokazuje to zdjęcie z fotopułapki z sierpnia 2018 roku, jak kociak zjada sarnę), ale wciąż się rozmnażają. Ba, rysie z młodymi widywane są nie tylko w „Kampinosie”, ale także w położonych dalej na zachód lasach gostynińsko-włocławskich. Jak czytamy w artykule, stwierdzono przypadki zawędrowania rysia nawet na 160 km od KPN-u.
Mniej optymistycznym wnioskiem z publikacji jest to, że mimo wspomnianych w tytule dwóch dekad ochrony, gatunek ten nie chce przemieszczać się na zachód kraju, choć w teorii znajdują się tam miejsca, gdzie spokojnie mógłby się rozmnażać. Dlaczego? Winny jest przede wszystkim brak ciągłości korytarzy ekologicznych. O ile dla wilka nie jest to problem i mógł bez tego przejść ze wschodu na zachód, o tyle ryś jest zbyt płochliwy na takie wyczyny. Tym też można tłumaczyć fakt, że skromna populacja kampinoskiego rysia nie jest „zasilana” z miejsc, gdzie jest on stale obserwowany, np. Puszczy Piskiej, Nidzickiej, Augustowskiej czy Białowieskiej.
Oczywiście, znaczenie korytarzy ekologicznych dla rozwoju populacji rysia to dla przyrodników nic nowego. Jeszcze w 2015 r. przytaczałem w Kurierze wypowiedź specjalistów z KPN-u na ten temat. Przypomnę tu jej fragment:
Czy pomoc człowieka może dopomóc w odrodzeniu populacji rysi? Tak. Tak mała populacja, jaka występuje w Puszczy Kampinoskiej, do dalszego trwania potrzebuje kontaktów z innymi populacjami. Do tego potrzebne są drożne korytarze ekologiczne między KPN a innymi dużymi kompleksami leśnymi zamieszkiwanymi przez rysie. Do skutecznego przemieszczania się ryś potrzebuje korytarzy ekologicznych z dużą ilością zadrzewień (najlepiej leśnych). Jednak w przypadku Puszczy Kampinoskiej kluczową role odgrywałoby tu powstrzymanie od zabudowy części terenów otaczających Park Narodowy, szczególnie od strony dużych rzek będących zarazem ważnymi korytarzami ekologicznymi – Bzury i Wisły. Drugim elementem byłoby wytyczenie i utrzymywanie korytarzy ekologicznych także w dalszej odległości od Kampinoskiego Parku Narodowego.
Nie da się chronić dużych drapieżników i jednocześnie cały czas zmniejszając liczbę potencjalnych ofiar ( sarna, jeleń ). Brak odpowiedniej liczby zwierzyny jest jednym z głównych powodów ciągłego zmniejszana się liczby rysi w tym parku. Nowe rysie nie spokrewnione władze parku miały regularnie tu dopuszczać ale chyba o tym zapomnieli ( takie było założenie od samego początku).
Żeby chronić rysie w KPN trzeba przestać strzelać do saren i jeleni w parku. Parki narodowe to ekskluzywny teren łowiecki myśliwych aparatczyków. Raz jeden mnie prawie postrzelił.
Czy ktoś w końcu weźmie się za “myśliwych” ? Problem polega na tym, że myśliwi są połączeni z władzą poprzez służby mundurowe.
myśliwi parkowi policja władza
Łatwo się domyśleć kto tak ułożył sobie towarzystwo. Ciężko zmienić.
W Podkarpackim na polowaniu zabili człowieka. Spadł z ambony, był poturbowany, miał promile we krwi i ranę postrzałową…