Czy Kampinoskie Bagna zmniejszają skutki suszy?

No i znów środkowa części naszego kraju wyschła na wiór. Spacerując po Puszczy, nasuwa się pytanie, czy dzięki zakończonemu w tym roku projektowi „Kampinoskie Bagna” uwilgotnienie tutejszych mokradeł uległo jakiejkolwiek poprawie?

Przypomnijmy, że celem tego przedsięwzięcia o wartości 4,3 mln euro realizowanego przez Kampinoski Park Narodowy oraz partnerów było m.in. wybudowanie kilkudziesięciu obiektów hydrotechnicznych zatrzymujących wodę na terenie Parku. Nie bez znaczenia były także wykupy gruntów, dzięki którym można podnosić poziom wód w bagnach bez obawy, że spowoduje to konflikty z mieszkańcami.

No, ale wróćmy do pytania zadanego na wstępie. Dał coś ten projekt? Co do tego wątpliwości nie mają jego przedstawiciele. Jak czytam w nadesłanej od Kuriera notce prasowej, infrastruktura wybudowana w ramach tego projektu pozwala zatrzymać w kampinoskich bagnach nawet 1,2 mln metrów sześciennych wody. Dla porównania szacuje się, że we wszystkich torfowiskach Polski zmagazynowanych jest 35 mld metrów sześciennych wody, czyli dwukrotnie więcej niż we wszystkich polskich jeziorach.

Zresztą, jak ważne są bagna w magazynowaniu wody, każdy z Was może przekonać się sam, wybierając się na spacer do Puszczy Kampinoskiej. Podczas gdy w miastach zieleń miejska wyschła na wiór, to w KPN-ie mimo długotrwałego braku opadów generalnie wciąż dominują soczyste zielenie. Smutnym widokiem są natomiast wyschnięte bagna i kanały, choć np. Łasica na końcowym odcinku – jak widać na poniższym zdjęciu – wciąż niesie wodę.

Nadmieńmy, że jeszcze w 2015 roku susza w Puszczy była tak dotkliwa, że poziom wody w tym kanale był wyraźnie niższy. Daje to zatem nadzieję, że projekt „Kampinoskie Bagna” faktycznie przynosi efekty. Warto jednak, by KPN nie spoczywał na laurach i kontynuował wykup prywatnych gruntów oraz budowę kolejnych obiektów hydrotechnicznych zatrzymujących wodę. Nadzieją napawa fragment wspomnianej notki prasowej: „Dyrekcja Parku ma nadzieję, że działania te uda się kontynuować w przyszłości, z korzyścią dla przyrody oraz mieszkańców Parku i jego otuliny”. Trzymamy za to kciuki.

fot. na górze Paulina Dzierża