Wraca pomysł zabudowy Lasu Bemowskiego?

W ostatnich dniach pojawiły się pogłoski o powrocie do pomysłu zabudowy tzw. bazy radarowej położonej w samym sercu Lasu Bemowskiego. Wójt gminy Stare Babice z jednej strony uspokaja, a z drugiej przestrzega.

Przypomnijmy, że o sprawie po raz pierwszy zrobiło się głośno w lipcu ubiegłego roku. Zaproponowano wówczas wprowadzenie do dokumentów planistycznych gminy Stare Babice takich zapisów, które umożliwiłyby wybudowanie na terenie bazy radarowej (działka nr 180) kliniki wraz m.in. z lądowiskiem dla śmigłowców. A wszystko to tuż obok rezerwatu Łosiowe Błota!

Zdecydowany opór społeczny (w tym wysłanie przez obywateli ponad 800 wniosków) sprawił jednak, że gmina zrezygnowała z tych planów, a obszar bazy przeznaczyła w dokumentach planistycznych pod zalesienie.

Teraz wydaje się, że sprawa powróciła. Gmina przystąpiła bowiem pod koniec maja br. do opracowania nowego studium dla tego terenu i – jak można przeczytać w internecie – właściciel działki 180 wniósł ponoć o dopuszczenie wznoszenia tu budynków czterokondygnacyjnych. Czy jest powód, by znów wszczynać alarm?

Na szczęście do sprawy szybko odniósł się Urząd Gminy Stare Babice. W wydanym oświadczeniu wójt Krzysztof Turek zapewnił, że nowe studium w żadnej mierze nie będzie dotyczyć przedmiotowej działki, ale innych terenów. „Sprawa działki w Janowie jest dla gminy zamknięta, jest ona przeznaczona pod zalesienie” – czytamy.

Wójt zwraca za to uwagę na inny problem, a mianowicie na obowiązującą od niedawna ustawę o lokalizacji inwestycji mieszkaniowych, zwaną przez jej przeciwników „lex deweloper”. W ocenie Krzysztofa Turka przepisy te stwarzają potencjalne ryzyko, że decydenci (jeśli kiedyś wpadną na taki pomysł), będą mogli wbrew zapisom studium i planu zagospodarowania przestrzennego łatwo zezwolić na zabudowę działki nr 180. O ile więc słanie wniosków ws. nowego studium jest bezprzedmiotowe – podkreśla wójt – o tyle warto wyrażać głośny sprzeciw wobec lex deweloper.