Co tam słychać na Kampinoskich Bagnach?

Raz susza, raz ulewne opady – tegoroczne bardzo zmienne warunki pogodowe są okazją do przyjrzenia się aktualnym postępom w projekcie „Kampinoskie Bagna”, którego celem jest zwiększenie ochrony terenów podmokłych w Kampinoskim Parku Narodowym. A tam dzieją się ważne rzeczy.

Wykupy z sukcesem

Istotnym kamieniem milowym jest zakończenie akcji wykupu gruntów. Łącznie z rąk prywatnych KPN nabył 142 ha podmokłych łąk w gminie Leszno i Brochów zlokalizowanych bezpośrednio przy kanale Łasica i Kanale Zaborowskim. Są to niemal wszystkie grunty pierwotnie zaplanowane do wykupu w ramach tego przedsięwzięcia.

Grunty wykupione w ramach projektu Kampinoskie Bagna
Grunty wykupione w ramach projektu Kampinoskie Bagna

Przedstawiciele projektu podkreślają, że wykup był całkowicie dobrowolny, a mieszkańcy od lat wnioskowali o sprzedaż swoich działek z powodu ich częstych podtopień. „Po raz pierwszy w historii wykupów gruntów w KPN udało się wykupić tak duży, zwarty obszar należący dotąd do wielu właścicieli. Pozwoli to na skuteczną ochronę tych mokradeł bez ryzyka negatywnego oddziaływania na grunty prywatne” – czytamy na stronie projektu.

Czy owe 142 ha to dużo czy mało? 

Z informacji przekazanych mi przez KPN na początku tego roku wynika, że z planowanych do wykupu 13,7 tys. ha. wykupiono dotychczas 11,1 tys. ha gruntów prywatnych, co stanowi 81% powierzchni założonego programu wykupów gruntów. Wkład projektu „Kampinoskie Bagna” jest więc spory, choć akcja wykupu trwać będzie jeszcze wiele lat.

Projekt rychło w czas?

Dodajmy, że „Kampinoskie Bagna” nie polegają wyłącznie na kupowaniu prywatnych gruntów, ale także na prowadzeniu różnorodnych działań hydrotechnicznych, które mają podnieść poziom bagien w KPN i zapobiegać ich wysychaniu w suchych latach, ale tak, aby nie wpływać negatywnie na mieszkańców Puszczy i okolic. Czy to się udało? Na początku tego roku miejscowi mieszkańcy narzekali, że przez wysoki poziom wody w bagnach efekty projektu są dla nich utrapieniem. Przedstawiciele przedsięwzięcia odbijali zaś piłeczkę, że to nie rezultat ich działań, ale bardzo mokrej jesieni.

Kanał Łasica w okolicy Famułek Brochowskich (lipiec 2018 r.)
Kanał Łasica w okolicy Famułek Brochowskich (lipiec 2018 r.)

Kto ma rację? Ja nie mam wiedzy, by to rozsądzić. Pewne jest jednak to, że bieżące lato pokazało, iż tego typu działania są w Puszczy bardzo potrzebne (pytanie, czy w takiej konkretnej formie?). Praktycznie od kwietnia opadów jest tyle, co kot napłakał, czego efektem jest chociażby widoczny na pierwszy rzut oka niski poziom wód na mokradłach lub w kanałach. Deficyt opadów w tym rejonie Mazowsza szacowany jest na 200 mm, tak więc nawet bieżący wyjątkowo mokry tydzień niewiele tu zmieni (a spadło niecałe 40 mm deszczu przy średniej dla całego lipca na poziomie około 70 mm).

Projekt jeszcze przez rok

Kolejna wieść z „Kampinoskich Bagien” to przedłużenie realizacji projektu do czerwca 2019 roku. Jak wyjaśniają jego przedstawiciele, jest to spowodowane wysokim poziomem wód na początku tego roku, który utrudnił realizację prac hydrotechnicznych.

Autor: Jerzy Królikowski

Dumny redaktor naczelny od 2010 roku. Miłośnik Puszczy od jeszcze dłuższego czasu. Po Kampinosie głównie biega i jeździ na rowerze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *