Sporo emocji wzbudził kwietniowy artykuł dotyczący wyasfaltowania drogi Nowy Wilków – Górki. Przypomnijmy: dyrekcja Kampinoskiego Parku Narodowego sama przyznała, że inwestycja biegnie przez bardzo cenne przyrodniczo tereny i może być zagrożeniem dla okolicznych zwierząt. Z drugiej strony wydała zgodę na wylanie asfaltu, mając na uwadze dobro mieszkańców Górek. Postawiła jednak wójtowi gminy Leoncin (inwestorowi) szereg warunków, których spełnienie miało zmniejszyć zagrożenie ruchu samochodowego dla przyrody.
Wybrałem się wreszcie, by na własne oczy zobaczyć, jak ta 4-kilometrowa droga wygląda w kampinoskiej rzeczywistości. Rowerem jedzie się nią całkiem przyjemnie, a asfalt nie wpłynął moim zdaniem jakoś negatywnie na walory krajobrazowe. Niestety, stwierdziłem też, że gmina kompletnie olała niektóre wymagania postawione przez KPN i Ministerstwo Środowiska:
• Przede wszystkim prace budowlane były prowadzone po 1 kwietnia, czyli po rozpoczęciu okresu lęgowego ptaków.
• Gmina miała wybudować 8 progów zwalniających z kostki brukowej. Tymczasem progi może i są, tyle że z asfaltu i konia z rzędem temu, kto je dostrzeże i poczuje (trudno więc mi nawet potwierdzić, że jest ich 8). Jechałem tą drogą rowerem ponad 30 km/h i niektórych progów w ogóle nie odczułem, a pozostałe bardzo słabo. Efekt będzie więc taki, że kierowcy przyzwyczajeni do tego stanu rzeczy będą zapierniczać „ile fabryka dała”.
• Jest też problematyczna kwestia ze znakami ograniczeń prędkości. KPN chciał, by na całym odcinku wprowadzić ograniczenie do 50 km/h. Takich znaków na tej drodze nie uświadczymy. Razem ze znakami ostrzegającymi przed progiem ustawiono za to ograniczenie do 30 km/h. Ktoś powie, że to przecież lepiej, bo będzie bezpieczniej. Tyle tylko, że niektórzy takie ustawienie znaków interpretują w ten sposób, że ograniczenie obowiązuje tylko do progu, a dalej „hulaj dusza piekła nie ma”. A odległości między progami są na tyle duże, że spokojnie można się rozpędzić do 90 km/h.
Jestem bardzo ciekaw, jak dalej potoczy się ta sprawa i z pewnością będę się o nią dopytywał w KPN-ie i Ministerstwie Środowiska. Jeśli obie instytucje dadzą za wygraną i nie wymuszą choćby sensownych progów, to co stoi na przeszkodzie, by inni wójtowie wyasfaltowali kolejne drogi przez Puszczę Kampinoską?
Brawo! Wreszcie samochody wytłuką te nikomu niepotrzebne (bo łoś łapówek nie daje…) dzikie zwierzęta, stojące w poprzek rozwoju naszej pięknej gminy i nareszcie osiągniemy pełnię szczęścia. Po kiego komu puszcza? A pierdyknąć wszędzie plasticzaną trawkę z castoramy, ustawić dla sentymentalnych takież plasticzane sarenki i gminne urzędniki złapią wiatr w żagle. Resztę zabetonować i mamy rozwój jak cholera.
Bardzo lubię trasę z Kampinosu przez Narty do drogi na zamczysko. Niestety zrezygnowałam z jeżdżenia tą trasą z powodu bardzo szybko jadących samochodów, które nie kwapią się do zjechania z drogi, żeby przepuścić rower 🙁 Odpowiednie progi zwalniające to konieczność na tej trasie.
Kolejna może być od Truskawia do Mariewa a jak jeszcze zrobią od Palmir do Truskawia to będzie tam przeprawa ludzi wracających z wakacji, weekendów, którzy teraz stoją w Łomiankach a omijają korek dawną "betonówką", która jest …. wyasfaltowana …
z Kampinosu przez Narty do drogi na zamczysko? tam jest raptem max 3km asfaltu po którym może przejadą dwa samochody i jest wystarczająco szeroko. A jak zaczyna się rezerwat to aż do sosny jest jeden wielki próg zwalniający w postaci drogi szutrowej z koleinami.
Mieszkam przy drodze z Truskawia do Mariewa i bardzo bym chciał, by był tu asfalt. Zapraszam teraz na spacer tą drogą – po przejechaniu samochodu wzbija się pył, który wisi w powietrzu przez kilka minut. Super atrakcja dla spacerowiczów. Wiosną są takie warunki, że samochody zakopują się w błocie i musi je wyciągać straż pożarna.
A ja mieszkam w Truskawiu nie nie chce mieć autostrady pod domem… i tak sporo samochodów już jeździ tam omijając Łomianki. Na szczęście droga się szybko wybija i po wertepach większości odechciewa się już jeździć ;)oby tak zostało….
Grunt, że mamy o co dbać! natura powinna być dla nas najważniejsza i na pierwszym miejscu.. Daj znać koniecznie co dalej wyjdzie!!
Tytuł artykułu mnie zadziwia…… wójt zrobił w bambuko,ale nie KPN,lecz mieszkańców Górek.
Tytuł powinien brzmieć “Jak wójt gminy Leoncin ułożył się z KPN-em”
Droga powstała,bo od dawna zamierzał zamknąć szkołę,ta droga umożliwia mu dowóz dzieci do szkoły w Leoncinie. Gdyby tak umiał robić w bambuko KPN już dawno w Górkach tętniło by życiem, bo Park przecież blokuje tu wszelkie inwestycje i szkoła nie poszła by pod klucz,bo dzieci byłoby odpowiednio dużo. Ten kto napisał ten artykuł najwyraźniej nie zna gorkowskiej rzeczywistości. Za to co robi wójt ze społecznością tej wsi powinien odpowiedzieć przed wymiarem sprawiedliwości…… jeśli takowy jeszcze jest……