Nowym asfaltem śladami kampinoskich Olendrów

Chyba każdy miłośnik Puszczy Kampinoskiej słyszał kiedyś o Olendrach zamieszkujących swego czasu te rejony. Nie mam wątpliwości, że wielu z Was może też wskazać miejsca z nimi związane. Dobra wiadomość jest taka, że teraz szukanie śladów po Olendrach będzie łatwiejsze, a na pewno… gładsze. Oto bowiem gmina Leoncin wyasfaltowała spory kawałek drogi, który pozwoli łatwo dotrzeć w ciekawe rejony „Kampinoskiego Powiśla”.

Droga Gniewniewice - Secymin

Kim byli Olendrzy?

Olendrzy (zwani również Olędrami) to osadnicy niemieccy i holenderscy, którzy byli sprowadzani do Polski już od XVI wieku. Znacznie lepiej niż miejscowa ludność wiedzieli, jak efektywnie prowadzić gospodarkę rolną tuż przy regularnie wylewających rzekach, korzystając z bardzo dobrej żyzności nadrzecznych gleb.

Część z nich trafiła również na Kampinoskie Powiśle (byli to głównie Niemcy) – można było ich spotkać od Łomianek po okolice Wyszogrodu, choć olenderskie osadnictwo ciągnęło się również w kierunku Płocka.

Ile ich tu było? Trudno powiedzieć, choć nawet kilka tysięcy. Na przykład tylko w samym Śladowie żyło ich 300 (na 800 mieszkańców). Co więcej, po dawnych nazwach miejscowości (np. Dziekanów Niemiecki) można wnioskować, że w niektórych wsiach stanowili większość.

Cmentarz ewangelicki w Śladowie
Cmentarz ewangelicki w Śladowie

Już podczas zaborów Olendrzy stopniowo opuszczali te tereny (m.in. przez politykę zaborcy). Jednak nagłym końcem ich obecności na tych terenach była II wojna światowa, po której musieli się wynieść za Odrę. Śladów po Olendrach jest coraz mniej: to przede wszystkim cmentarze z niemieckimi inskrypcjami oraz drewniane chałupy wybudowane na pagórkach (by domostw nie podtopiła woda). Jeśli ktoś wie, gdzie szukać, można także wypatrzyć charakterystyczne wiklinowe płoty, które miały zatrzymywać osady rzeczne na polach. Lokalizację części z tych obiektów zobaczycie na mapie atrakcji turystycznych.

Jedna z olenderskich chałup przy drodze (słabo widać, ale jest na górce)
Dawny zbór luterański w Secyminie
Dawny zbór luterański w Secyminie

Wracając do drogi…

Staraniem gminy Leoncin wyasfaltowano w ostatnich miesiącach około 9 km trasy od Gniewniewic do Nowego Secymina. Trasa jest generalnie płaska i przyjemna, a ruch samochodowy bardzo mały (ja nie spotkałem żadnego auta). Poza kilkoma przykładami architektonicznego bezguścia krajobraz jest generalnie ładny – ogłowione wierzby, starorzecza, pola, olenderskie domki na pagórkach, dawne cmentarze, a na deser drewniany zbór luterański. Do pełni szczęścia brakowałoby poprowadzenia tej drogi po wale, a nie poniżej niego, ale wiem, że obowiązujące przepisy generalnie na to nie pozwalają.

Do nowej drogi można dojechać wprost z Leoncina. Tym, którzy chcą się nieco dłużej pokręcić po Kampinoskim Powiślu, polecam w Nowej Małej Wsi odbić lekko w prawo z drogi wojewódzkiej 575 (jadąc na zachód) na wąską asfaltową drogę. Gdy dotrzemy do jej końca, skręcamy w prawo i w ten sposób znajdziemy się przy wale wiślanym na starcie nowego asfaltu. Co ciekawe, tuż obok znajdują się pozostałości po cmentarzu olenderskim.

Lokalizacja nowej drogi (czerwona ciągła linia) oraz proponowane drogi dojazdowe (czerwona kropkowana linia)

Jest asfalt. Będzie architektoniczny pierdzielnik?

Nowa droga z jeden strony cieszy, a z drugiej zapewne zintensyfikuje zabudowywanie tych terenów. Mam nadzieję, że władze gminy Leoncin oprócz wylania tu asfaltu mają pomysł na rozsądne zagospodarowanie tego miejsca. Czy dopuszczone będzie chaotyczne stawianie architektonicznego badziewia, a może plany miejscowe wymuszą porządek i estetykę (aż się prosi by sięgnąć do Kampinoskiego Wzornika)?

Przejażdżka tą drogą wbrew pozorom natchnęła mnie lekkim optymizmem, bo choć nie brak tu nowej zabudowy, to spora część jest zaprojektowana z gustem, a nie brak też nawiązań do budownictwa olenderskiego.

Autor: Jerzy Królikowski

Dumny redaktor naczelny od 2010 roku. Miłośnik Puszczy od jeszcze dłuższego czasu. Po Kampinosie głównie biega i jeździ na rowerze

1 komentarz do wiadomości “Nowym asfaltem śladami kampinoskich Olendrów

  1. Drobna aktualizacja – asfalt jest też wylany na niedługim odcinku drogi na zachód od kościoła w Nowym Secyminie – tuż pod wałem.

    Odnośnie samych Olendrów (czy Olędrów?) – w dedykowanym im artykule pojawiło się określenie “rosyjski okupant” w okresie pierwszej wojny światowej. W rzeczywistości to Niemcy okupowali ten rejon, jako że od ponad 100 lat należał on do Rosji.

    I taka refleksja:
    Wszystkie informacje o osadnikach z Holandii (i później z Niemiec) nie wspominają o tym, jak to się stało, że menonici stali się ewangelikami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *