Wzorem krajów zachodnich w Polsce rośnie popularność rolnictwa ekologicznego czy bezpośredniej dystrybucji płodów rolnych, np. poprzez kooperatywy. Obszar Kampinoskiego Parku Narodowego i okolic wydaje się wprost idealny do prowadzenia tego typu działalności rolniczej, ale chętnych jest bardzo niewielu – to wyniki badań przeprowadzonych w ramach projektu Moja Puszcza.
Przypomnę, że projekt Moja Puszcza zajmuje się szeroko pojętymi relacjami między człowiekiem a środowiskiem Puszczy Kampinoskiej. Swego czasu pisałem tu o wynikach badań dotyczących podejścia mieszkańców otuliny do kampinoskiej przyrody, które można by streścić: widzimy korzyści, staramy się nie dostrzegać zobowiązań (więcej na ten temat). Tym razem Fundacja Sendzimira opublikowała wyniki badań przeprowadzonych wśród kilkunastu rolników. Badań nie można więc traktować jako reprezentatywnych, choć przynoszą ciekawe wyniki.
Prowadzący to badanie wychodzą z założenia, że rolnicza działalność w Puszczy Kampinoskiej i w otulinie z jednej strony przynosi ograniczenia, ale z drugiej strony daje też szansę rozwoju. Niejeden czytelnik tego bloga skusiłby się przecież na marchewkę „z Kampinosu”. Przynajmniej miałby pewność, że była uprawiana w czystym środowisku. A jakby dorzucić do tego jeszcze certyfikaty typu „bio” i „eko”, to biznes powinien sam się kręcić.
Niestety, badania Fundacji Sendzimira pokazują, że wśród kampinoskich rolników generalnie nie ma świadomości tego typu szans. Uważają oni, że certyfikacja gospodarstw jest zbyt skomplikowana, poza tym nie liczą na spory popyt na ekoprodukty. Dobrą wiadomością jest natomiast to, że spora część z nich deklaruje mniejszą lub większą otwartość na tego typu idee (np. chęć udziału w szkoleniach). W raporcie z badania możemy też przeczytać o pojedynczych przykładach rolnictwa ekologicznego w Puszczy i okolicach (a więc da się!).
Co dalej? W swoich celach projekt „Moja Puszcza” ma popularyzację działalności rolniczej na terenie KPN-u i jego otuliny. Z zaciekawieniem będziemy więc obserwować te działania!
Zastanawiam się, na ile rzeczywiście jest czysto, biorąc pod uwagę smog, który razem z deszczem opada na ziemię i tam zostaje.
Dobre żurawie? Tylko i wyłącznie w ofercie sklepu http://hydrocrane.pl/pl/!
Musi być jakaś przyczyna tego braku zainteresowania…
Szkoda że jest tak mało ekologicznych gospodarstw. Przydało by sie więcej, jesli interesujecie się rolnictwem i nie wiecie jakie prace wykonuje sie w maju to polecam poczytac sobie ten artykuł http://www.start.gniezno.pl/jakie-zabiegi-wykonuje-sie-na-polach-w-maju/ mnie bardzo zaciekawił.