Już w tym tygodniu czeka nas mocny atak zimy! Będzie nie tylko śnieg (modele meteo twierdzą, że 3-6 cm), ale także siarczysty mróz. Dla jednych to powód do niezadowolenia, bo będą grzęznąć w korkach, odwalać śnieg czy zeskrobywać szron z szyb, ale przecież nigdy nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło… można przecież wyskoczyć na biegówki do Puszczy Kampinoskiej. Nie masz nart? To nie problem, bo możesz je wypożyczyć aż w czterech miejscach w okolicach Puszczy! Nie umiesz jeździć? Też nie problem, bo szybko się nauczysz! To naprawdę nic trudnego.
Wypożyczalnie nart biegowych w okolicach Puszczy Kampinoskiej:
1) Dzika Fasola (Laski, gmina Izabelin) – uwaga, Dzika Fasola zmieniła lokalizację. Kiedyś była przy parkingu w Truskawiu, teraz zagościła w Laskach. To z jednej strony bliżej Warszawy, choć równocześnie dalej od rdzenia Puszczy. Ale i tak szlaków to eksploracji w okolicy nie braknie. Można się pokręcić w okolicy Góry Ojca czy Opalenia, a bardziej ambitni pojadą w kierunku uroczyska Na Miny czy sierakowskich bagien.
2) Biegówki na Młocinach (Warszawa) – to chyba jedna z najbardziej znanych wypożyczalni biegówek w Warszawie i okolicach (z czym wiąże się to, że narty warto zarezerwować z wyprzedzeniem!). Biorąc stąd narty, w naszym zasięgu jest zarówno gęsta sieć szlaków we wschodniej części Puszczy Kampinoskiej, jak i Las Młociński z mnóstwem ścieżek.
3) Biegówki w Klaudynie (Klaudyn, gmina Stare Babice) – to miejsce znacznie mniej znane, nieco na uboczu. Właściciele przybytku sugerują przede wszystkim bieganie w Lesie Bemowskim, ale jeśli ktoś dysponuje samochodem, to Puszczę Kampinoską ma „rzut beretem”.
4) Park Rozrywki Julinek (Julinek, gm. Leszno) – Daleko od miasta (bez własnego samochodu w zasadzie trudno dojechać), ale za to w okolicy mnóstwo pustych i wspaniałych szlaków.
Znacie jakieś inne wypożyczalnie? Dajcie znać w komentarzach!
Prognozowana grubość pokrywy śnieżnej w niedzielę |
PS. Nim wypożyczycie narty w jednej z powyższych wypożyczalni, warto wcześniej się z nimi skontaktować. Po pierwsze, by upewnić się, że śniegu jest wystarczająco dużo. Po drugie, by zarezerwować odpowiednią parę nart. Jeśli warunki będą sprzyjać, chętnych do jazdy na pewno nie zabraknie.
Dużego śniegu nie spodziewałbym się, bo największe opady spodziewane są przy zerowej temperaturze, przez co cześć śniegu roztopi się i w rezultacie utrzyma się go mniej. Duży mróz ma być tylko przez 2 doby – potem od 9 stycznia nastąpi odwilż. Oczywiście prognozy pogody mogą się zmienić, ale na chwilę obecną to chyba jedynie na tvn-ie "straszą" dłuższym okresem z niskimi ujemnymi temperaturami.
Wcześniej to przyprószyło śniegiem, a teraz wreszcie dopadało tyle, że można będzie pobiegać na nartach.
Ciekawe, kiedy w tym roku przyjdzie do nas zima. My w Krakowie już nie możemy doczekać się śniegu 🙂