Puszcza Kampinoska ma coś w sobie, jeśli chodzi o różnego rodzaju substancje wyskokowe. Informowałem już na tym blogu o zbieraczach grzybków halucynków, uprawie marihuany w gminie Leoncin i największej w Polsce wytwórni amfetaminy. Na tym nie koniec. Okazuje się bowiem, że nowodworska policja zlikwidowała w tym tygodniu plantację konopi indyjskich znajdującą się gdzieś na puszczańskim odludziu (niestety, nie podano, gdzie konkretnie). Jak czytamy na stronie miejscowej komendy powiatowej:
Zatrzymaniem dwóch mężczyzn zakończyły się czynności operacyjne prowadzone przez nowodworskich policjantów z Wydziału Kryminalnego. Funkcjonariusze zabezpieczyli na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego ponad 120 krzewów konopi indyjskich zaś dalsze czynności doprowadziły do ujawnienia w domu jednego z zatrzymanych innych środków odurzających. Za nielegalną uprawę znacznej ilości konopi indyjskich grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Nowodworscy kryminalni od dłuższego czasu prowadzili działania operacyjne, w związku z posiadaną informacją mówiącą o tym, że na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego może znajdować się plantacja konopi indyjskich. W wyniku sprawnie podjętych działań i skrupulatnego przygotowania całej akcji, funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn właściwie na „gorącym uczynku” przestępstwa. 29-letni Artur O. i 31- letni Konrad B. byli właśnie w trakcie ścinania swoich upraw zaś widok policjantów wzbudził w nich ogromne zdziwienie. Mężczyźni podjęli próbę ucieczki, która po chwili jednak została udaremniona.
Na miejscu policjanci zabezpieczyli 121 krzewów konopi indyjskich. Ujawnione rośliny były już gotowe do zbiorów. Miejsce, na którym znajdowała się plantacja położone było w zaciszu Kampinoskiego Parku i oddalone o kilka kilometrów od wszelkich zabudowań. Ten fakt, nie utrudnił jednak pracy policyjnym śledczym. Dalsze czynności doprowadziły do domu jednego z zatrzymanych, gdzie ujawniono inne środki odurzające. Artur O. i Konrad B. zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi. Teraz zostaną doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty.