Urząd Gminy Izabelin opublikował do konsultacji projekt sieci ścieżek rowerowych. Miałyby one biec przez całą ul. 3 maja – od granicy Warszawy do Truskawia, a także z Izabelina do Sierakowa oraz wzdłuż ulicy Sienkiewicza.
Jak czytamy na stronie gminy, w pierwszej kolejności ma zostać zbudowany odcinek pomiędzy przystankiem autobusowym przy ul. Langiewicza w Izabelinie do ok. 75m przed ul. Parkową w Truskawiu. Będzie tam biegł tzw. ciąg pieszo-rowerowy (CPR) poprowadzony po północnej części ulicy. W Laskach na fragmencie od ul. Partyzantów do ronda będą to 2 pasy jednokierunkowe wydzielone z jezdni. Na odcinku od ronda w Laskach do ul. Estrady w Mościskach projekt przewiduje w przyszłości kontynuację dwóch jednokierunkowych pasów dla rowerów po obu stronach ulicy. Zarówno na ul. Sierakowskiej, jak i na ul. Sienkiewicza przewidziano CPR-y po jednej stronie ulicy.
A teraz kilka słów komentarza. Bardzo dobrze, że Izabelin decyduje się na budowę infrastruktury rowerowej, ale popełnia typowe błędy, które przerabiało już wiele polskich miast, w tym Warszawa. Po pierwsze, przeklęta kostka bauma! Rowerzyści za pośrednictwem wielu organizacji pozarządowych z uporem maniaka próbują przekonywać, że jest to rozwiązanie niewygodne i często niebezpieczne, a zdecydowanie lepszy (i wcale nie droższy) jest po prostu asfalt. Już ładnych parę lat temu Warszawa to zrozumiała i decyzją pani prezydent buduje się już tylko ścieżki asfaltowe. Dobrze byłoby, gdyby Izabelin nie tkwił w poprzedniej rowerowej epoce.
Po drugie, ciągi pieszo-rowerowe. Znów to samo… to rozwiązanie, które jest dla rowerzystów nieprzyjazne, szczególnie gdy wzdłuż ulicy jest sporo wjazdów na posesję, a każdy taki wjazd wymusza lokalne obniżenie ścieżki. Krótko mówiąc, chce się zafundować rowerzystom chorobę morską. Inna sprawa to przejazdy przez ulicę. Mam nadzieję, że przewidziano normalne przejazdy, a nie tylko przejścia dla pieszych, tak jak to jest na istniejącym odcinku CPR-u między Laskami a Izabelinem. Efekt jest taki, że teoretycznie wg przepisów rowerzysta na każdym takim przejściu musi zejść z roweru, co mocno psuje przyjemność z jazdy.
Co w takim razie zrobić na ul. 3 maja? Jeśli się da, to wydzielić na jezdni jednokierunkowe pasy dla rowerzystów. A co jeśli się nie da? Nie mam wątpliwości, że wybudowanie CPR-u sprawi, że większość rowerzystów i tak wybierze asfalt. Dobrym przykładem jest tu gmina Czosnów, gdzie wybudowano sporo ścieżek rowerowych. Niestety tam, gdzie są to CPR-y rowerzyści jadą po asfalcie, a sam CPR z roku na rok systematycznie zarasta sobie trawą. To samo obserwuję na drodze wojewódzkiej 579 z Borzęcina do Warszawy – CPR sobie, a rowerzyści sobie.
I wreszcie po trzecie… ścieżki rowerowe powinno budować się tam, gdzie jest faktyczna potrzebarozdzielenia ruchu rowerowego i samochodowego. Na ul. 3 maja faktycznie jest to konieczne, ale czy na Sierakowskiej i Sienkiewicza też? Moim zdaniem nie, bo ruch samochodowy jest tam niewielki. A może zamiast budować tam ścieżki lepiej byłoby zadbać o równiejszy asfalt?
Konsultacje projektu ścieżek rowerowych trwają do 14 sierpnia. Szczegóły.
Zacząłbym od pytania w starostwie o badania natężenia ruchu samochodowego, rowerowego i pieszego dla tych ulic i dlaczego ich nie ma. Do tego dołożyłbym pytanie, dlaczego ktoś uważa, iż "bezpieczeństwo ruchu drogowego" poprawi się dzięki separacji rowerzystów od samochodów, a nie (jak to jest przyjęte w krajach cywilizowanych) na eliminacji miejsc niebezpiecznych i przecięć kierunków ruchu (CPR to dodatkowe punkty, gdzie ktoś na kimś może wymusić pierwszeństwo itede). No i normy budowlane, które takie ciągi muszą spełnić i te wszystkie tajemnicze słówka w rodzaju "minimalna szerokość", "skrajnia"… Jestem ciekaw, czy projektant ogarnia zmiany przepisów choćby w postaci obowiązku poruszania się po drodze dla rowerów tylko, jeśli ta jest wytyczona dla kierunku ruchu rowerzysty.
Kwestii, że zaproponowana forma w konsekwencji skończy się stworzeniem kolejnej fikcji za ciężkie pieniądze nie warto wspominać.
Czy można skopiować Pański artykuł do formularza konsultacyjnego dla gminy?
Można, chociaż już przesłałem powyższe uwagi Urzędowie Gminy 🙂
Urząd pod koniec kwietnia ogłosił "konsultacje", w których można było zobaczyć proponowane trasy wyznaczone chyba przez osobę wyznającą kult auta:
http://izabelin.pl/bip2/index.php?wpis=wpis_20150302141757
mieszkańcy oddolnie zaczęli wnosić o zmianę konsultacji:
http://www.forumizabelin.pl/index.php?topic=1749.msg14918#msg14918
złożona została petycja podpisana przez kilkaset osób
zrobiliśmy sami amatorskie pomiary ruchu, ale na tym etapie całkowicie wystarczające:
post http://www.forumizabelin.pl/index.php?topic=1751.msg14973#msg14973 i dalsze
Przekazaliśmy uwagi, sugestie projektantowi (do którego dostęp też nie był łatwy)
Urząd się nad nią pochylił i wyprodukował z siebie projekt jak w temacie. Bije z niego myślenie przedmiotowe (zróbmy ścieżki, żeby były i żeby można się nimi pochwalić) a nie podmiotowe (zróbmy tak, żeby wszyscy użytkownicy mieli lepiej).
Projekt ze względu na choćby wskazane przez p. Jerzego błędy ma duże szanse zostać odrzuconym z dofinansowania i dzięki temu nie zostaniemy uszczęśliwieni kolejnym kwiatkiem do kożucha za nasze pieniądze.
Niestety juz sie zaczeło nowa ścieżka rowerowa służy za parking dla samochodow, chodzi o odcinek w Izabelinie 3-go Maja pomiedzy ul. Kościuszki i ul. Kopernia, jak nie sklep to kwiaciarnia, a sciezka czasami bywa calkowicie nieprzejezdna
I jeszcze jedno dotyczy ul. Sierakowskiej. Kto wpadl na tak ciekawy pomysl i poprpwadzil ścieżke rowerową ludziom pod nosami posesji zamiast przy drodze i tak nie wiedziec czemu przy kazdym skrzyzowaniu zbiega do drogi, zeby za skrzyżowaniem znowu odbic w kierunku posesji.
Ciekawy pomysl i koromysla na przejsciach dla pieszych, zamiast jednego beda 3 przejscia na jednym skrzyżowaniu.
Ręce opadają, a myślenie to jednak nieosiągalna materia jak widać.