Zgodnie z zapowiedzią poniżej prezentuje wyniki ankiety, w której chciałem zbadać Wasze opinie dotyczące zakazu zbierania grzybów. Jak widać, dominuje przekonanie, że zakaz jest zbyt restrykcyjny i generalnie trzeba go poluzować.
Ze swojej strony napiszę tylko tyle komentarza, że skoro takie poglądy mają osoby, którym dobro puszczy leży na sercu (a tak myślę o czytelnikach tego bloga), to dla władz Kampinoskiego Parku Narodowego te wyniki powinny być inspiracją do jakiegoś działania – czy to do zmiany regulaminu, czy do edukowania turystów, że warto jednak tenże regulamin przestrzegać.
Jeśli chodzi o zbieranie grzybków to nie widzę przeciwwskazań , nawet jeśli chodzi o rezerwaty.Oczywiście należy zachowywać się odpowiednio, nie straszyć zwierza i nie niszczyć grzybni.Tradycja zbierania grzybów w Polsce jest długa.Zbieranie owocników nie szkodzi przyrodzie( nigdy nie wyzbiera się wszystkich, a zmniejszenie występowania jednych rodzajów grzybów natychmiast jest uzupełniane występowaniem innych.)Tak że nie rozumiem racji pseudoekologów zajmujących się uprzykrzaniem życia normalnym ludziom.No chyba że chodzi o działania pozaekologiczne jakie obserwuje obok siebie.Mianowicie , jest obok mnie jeziorko a raczej sadzawka zarośnięta trzciną.Wokół powstało osiedle ale jeden dom został rozebrany po 10letniej walce ekologów z budowlańcami.Już dawno zakończono budowe osiedlaściśle domek przy domku ale ten jeden domek został rozebrany.Wcale nie stał najbliżej jeziorka ani nie miał z nim jakichś bliższych związków.No może tylko taki że budowniczy nie dał lapówki wściekłym pasożytom podszywającym się pod ekologów.Tak że niech królikowski weźmie się za jaką uczciwszą robote i nie robi propagandy.
Nie miałabym nic przeciwko zbieraniu grzybów, gdyby nie łączyło się to ze schodzeniem ze szlaków. Turyści nie powinni swobodnie chodzić po Puszczy, ponieważ rezerwat jest przeznaczony dla roślin i zwierząt, a nie ludzi. Zasada jest taka, że ruch turystyczny w parku może się odbywać, ale wyłącznie po wyznaczonych drogach.
Odpowiednie zachowanie w lesie jest dokładnie opisane w regulaminie – o ile się nie mylę, figuruje tam zakaz schodzenia ze szlaków.
Kto często bywa w Kampinosie od strony Warszawy, ten wie, ile osób nie przestrzega tego zakazu i jak ogromną presję wywiera na park bliskość miasta. Tradycja zbierania grzybów jest od lat rozpowszechniona wśród miejscowych, co przyswajają od nich nowi, wciąż napływający mieszkańcy okolicznych miejscowości oraz turyści. Prawie nikt nie przestrzega regulaminu. Panuje brak wiedzy, zainteresowania rolą rezerwatu i zupełna beztroska w użytkowaniu lasu.
Poszanowanie przyrody to nie tylko zachowanie (względnej) ciszy, nie niszczenie roślinności i nie zostawianie śmieci. Przebywając poza szlakami, możemy niszczyć stanowiska rzadkich roślin i płoszyć zwierzęta, na których terytoria niechcący wkraczamy. Depczemy także cenne wydmy. Taka liczba turystów, jaka pojawia się w parku od strony Warszawy, może skutecznie zniweczyć wysiłki prowadzące do odtworzenia dzikiej przyrody.
Nie trzeba być ekologiem, żeby zauważyć problem. Jeśli chcemy zbierać grzyby, nie musimy robić tego w rezerwacie. Swobodne schodzenie ze szlaków nie jest obojętne dla Puszczy – zastanówmy się nad tym.