Początek grudnia to tradycyjnie moment, gdy przyglądam się najświeższym danym statystycznym dotyczącym ochrony przyrody w Kampinoskim Parku Narodowym. I jak co roku w najnowszych liczbach nie brak niespodzianek!
Zgodnie z tradycją, zanim przejdę do omówienia liczb, należy się kilka uwag
Po pierwsze, choć kończy nam się już rok 2024, to cytowane tu dane odnoszą się do końca roku 2023 – cóż, takie tempo pracy GUS. Po drugie, pamiętacie, że prezentowane poniżej wyniki dotyczące liczebności zwierząt są jedynie szacunkami, w niektórych przypadkach mocno zgrubnymi. Po trzecie, spadki i wzrosty populacji zwierząt są w wielu przypadkach rzeczą normalną i naturalną – szczególnie gdy w Puszczy mamy wreszcie pokaźne grono drapieżników. Wspominam o tym dlatego, że niemal co roku znajdują się osoby, które poniższe zestawienie traktują jako pałkę do okładania dyrekcji Kampinoskiego Parku Narodowego. Dyskusja o skutecznych sposobach ochrony przyrody jest zawsze mile widziana. Ale niechaj będzie merytoryczna!
Do rzeczy jednak! Co najbardziej zaskoczyło mnie w tym roku?
Otóż, sarna i dzik. Populacja tego pierwszego zwierza w ciągu roku skurczyła się aż o blisko 1/3, wpisując się w spadkowy trend trwający od 2015 roku. Liczba dzików również zmieniła się o około 1/3… tyle że na plus. I to mimo tego, że wciąż prowadzony jest ich intensywny odstrzał – w 2023 wzrósł aż o 40%!
A co z symbolem Parku? Populacja łosia ustabilizowała się na poziomie nieco ponad 300 osobników. I to chyba dobra wiadomość, szczególnie biorąc pod uwagę, jak wielkim niebezpieczeństwem dla nich jest przecinająca Park droga wojewódzka 579.
To że populacja łosia spadła z blisko pół tysiąca w 2015 r., to przynajmniej po części sprawka wilków. A skoro o wilku mowa, to ich populacja powoli, acz systematycznie rośnie, osiągając obecnie 25 osobników. Choć dla laika może się to wydawać niewielką liczbą, to jednak biorąc pod uwagę wielkość Puszczy, wartość tę należy uznać za całkiem sporą.
Osobiście cieszy mnie również stabilizacja populacji bobra. Nie ukrywajmy, że trwający od wielu lat niski poziom wód w kampinoskich bagnach nie sprzyja tym zwierzętom. Dobrze więc, że mimo tych trudności ich liczba trzyma mniej więcej stały poziom.
Wspomnieć wypada również o jeleniu. Odkąd śledzę kampinoskie statystyki, liczba tego zwierza nieustannie rośnie. I nie inaczej jest tym razem! Jego populacja wzrosła w ciągu roku o 2%, osiągając blisko 700 osobników. Tym samym jeleni jest już ponad dwa razy więcej niż łosi. A jeszcze ponad dekadę temu stosunek ten był odwrotny!
Słowem warto też wspomnieć o statystykach “niezwierzęcych”
W tym roku uwagę zwraca powierzchnia gruntów prywatnych, która spadła poniżej psychologicznej bariery 4000 hektarów! W porównaniu do poprzedniego roku to spadek tylko o około 1%. Cieszy jednak, że to kurczenie się, choć jest powolne, to bardzo systematyczne – od 2009 roku powierzchnia gruntów prywatnych spadła o bagatela 11 km kw., czyli całkiem pokaźny fragment Puszczy!
Jakie zatem płyną wnioski z tych liczb? Po pierwsze, Puszcza powoli, acz nieustannie wciąż się zmienia. Po drugie, mimo bardzo niesprzyjającego sąsiedztwa dużego miasta tutejsza przyroda radzi sobie całkiem dobrze. I oby tak zostało!
fot. na górze: Wikipedia/Henryk Bielamowicz (CC-BY-SA-4.0)
Teraz czekamy na drastyczny spadek liczby pojazdów korzystających z DW 579.
Miło, że park wykupuje prywatne grunty, ale dzieje się to w ślimaczym tempie. Spacerowicze z Warszawy mogłoby być potężną siła lobbingową na rzecz ochrony parku – gdyby ktokolwiek chciał ich pomoc wykorzystać…