Kapliczka w Grabinie odzyskała dawny blask

Choć wskutek postępującego wykupu prywatnych gruntów wiele kampinoskich wsi zniknęło już z powierzchni ziemi, to widocznym śladem po nich wciąż pozostają przydrożne kapliczki. Większość z nich jest mocno nadszarpnięta zębem czasu – na szczęście nie brak inicjatyw, by przywracać im dawny blask. Ostatni taki przykład pochodzi z Grabiny.

Grabina to niemal wyludniona już osada znajdująca się kilka kilometrów na północ od Leszna. I właśnie w Lesznie mieszka Anna Matela-Lubańska, znana z blogu i społecznościowego profilu Bloganki. Spacerując po Puszczy, nieraz mijała pobliską przydrożna kapliczkę. Patrząc, jak powoli acz nieubłaganie niszczeje, zaczął u niej kiełkować pomysł odnowienia obiektu, z którym poszła do dyrekcji Kampinoskiego Parku Narodowego. Tam inicjatywa zyskała wsparcie – niejedyne zresztą, bo aby kapliczkę odnowić, trzeba było o wiele więcej chętnych. Nie tylko do prac budowlanych, ale i dla zapewnienia materiałów, no i finansowania. Tego wsparcia na szczęście nie brakowało, czego efekty można już podziwiać w terenie. 

Kapliczka odwzorowana została zgodnie z pierwotną wersją. Otrzymała nowe fundamenty, figurkę Maryi, cegły i dach. Wmurowana została również „kapsuła czasu” dla kolejnych pokoleń. Uroczyste poświęcenie obiektu odbyło się 23 listopada.

A jaka jest historia kapliczki? Jak to często z takimi obiektami bywa, niewiele o nich wiadomo na pewno. Wybudowana została w 1911 roku przez B. Racinowskiego “na pamiątkę” – jak głosi napis. Ale co miała upamiętniać? “Niektórzy twierdzą, że została wzniesiona jako wotum za urodzenie córki w rodzinie Racinowskich, ale pojawia się również wątek dziękczynienia za otrzymane gospodarstwo w Puszczy Kampinoskiej lub uzdrowienie z ciężkiej choroby” – czytamy w mediach społecznościowych Kampinoskiego Parku Narodowego. 

Kapliczka znajduje się przy gruntowej drodze łączącej Łubiec z Korfowem i Wiejcą.

fot. na górze: Kampinoski Park Narodowy/Facebook

Autor: Jerzy Królikowski

Dumny redaktor naczelny od 2010 roku. Miłośnik Puszczy od jeszcze dłuższego czasu. Po Kampinosie głównie biega i jeździ na rowerze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *