fot. Wikipedia/Wassen |
Kampinoska wąskotorówka, która co weekend wyjeżdża z Sochaczewa w kierunku Tułowic jest ciekawą atrakcją, ale ma jeden zasadniczy mankament: wagon prowadzi zwykła lokomotywa spalinowa, a nie – jak to dawniej bywało – parowóz. Jest szansa, że wkrótce się to zmieni!
Jak czytamy na stronie Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie, placówka ta właśnie przystępuje to projektu remontu parowozu o nazwie Px29 – 1704:
Powrót tej lokomotywy pod parą na szlak sochaczewskiej kolei wąskotorowej wydaje się wielce prawdopodobny, dzięki zaangażowaniu i staraniom Muzeum Kolejnictwa w Warszawie oraz radnego sejmiku wojewódzkiego Mirosława Adama Orlińskiego. Środki zostały przyznane na podstawie uchwały nr 63/15 z dnia 6 lipca br. Sejmiku Województwa Mazowieckiego, która zwiększyła dotację celową o kwotę 579 500 zł z przeznaczeniem na remont zabytkowego parowozu wąskotorowego Px29–1704. Dofinansowanie zostało przydzielone z uwagi na wyjątkowe znaczenie parowozu, który stanowi unikalny zabytek techniki w skali nie tylko Polski, ale i Europy.
Parowóz Px29-1704 prowadził muzealne wagony na tradycyjnej trasie Sochaczew Wąskotorowy – Wilcze Tułowskie do 2011 r. Teraz – ku uciesze turystów oraz miłośników kolei – powstała szansa, by powrócił na swój stary szlak. Parowóz ma przejść naprawę główną, w tym rewizję wewnętrzną i próbę ciśnieniową kotła. Wykonywać ją będzie w 2015 i 2016 r. Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej, dokąd przetransportowano lokomotywę w dniu 19 listopada. Po remoncie będzie to jedyny sprawny tej serii parowóz w Polsce oraz jedyna lokomotywa pod parą na Mazowszu. Niewątpliwie przywrócenie go do stanu użytkowania zwiększy atrakcyjność sochaczewskiego Muzeum, a miłośnikom kolei zapewni niepowtarzalny klimat podróży po wąskim torze.
Świetna wiadomość.
Ale byłoby super jakby wycięto krzaki zarastające tory i puszczono parowóz co najmniej do Piasków Królewskich.
Obecnie ciuchcia ledwo dojeżdża do skraju lasu. A mogła by być wyjątkową atrakcją, jeśli by wjeżdżała choć odrobinę w jego głąb.
Wizja przedłużenia linii kolejowej dalej do Leoncina to już chyba zbyt wiele, ale proszę pomyśleć jak wspaniale by skomunikowało to ten obszar. Jest tam wiele atrakcji i miejscowości o kiepskiej komunikacji.
Byłoby znacznie ciekawiej i lepiej gdyby kolejka kursowała rozkładowo 2 razy dziennie w weekendy służąc też do transportu rowerzystów i piechurów ze źle skomunikowanego zachodniego krańca puszczy kampinoskiej.
Obecnie kolejka wykonuje jedynie "kursy" turystyczne i nie jest możliwe skorzystanie z niej w celach komunikacyjnych.