Od czasu do czasu piszę tu o różnych pomysłach na dociągnięcie komunikacji szynowej w okolice Puszczy Kampinoskiej. Na razie wszystkie te koncepcje są jednak w bardzo wstępnej fazie, choć dwie z nich powolutku zaczynają nabierać konkretnych kształtów.
Pierwsza dotyczy poprowadzenia czegoś na kształt „wukadki” z Bemowa przez Stare Babice, Zaborów, Leszno i Kampinos do Sochaczewa. Tu, jak już informowałem, opracowywane jest już studium wykonalności, a także rezerwowane są tereny pod inwestycję w planach zagospodarowania przestrzennego. Nowością z tego tygodnia jest artykuł „Gazety Stołecznej”, gdzie czytamy, że projekt kampinoskiej wukadki najprawdopodobniej trafi to kontraktu terytorialnego woj. mazowieckiego, a więc dokumentu, gdzie wymienione są najważniejsze inwestycje przewidziane do realizacji w perspektywie finansowej 2014-20.
Drugi pomysł dotyczy tramwaju z Warszawy do Łomianek – to w zasadzie dwa pomysły, które przedstawiono 9 października. Koncepcja linii przewiduje dwa warianty: korytarzem ul. Warszawskiej do Sadowej oraz korytarzem ul. Kolejowej do Sadowej. Realizacja pierwszego miałaby kosztować ok. 225 mln zł, natomiast drugiego ponad 222 mln zł. Warto nadmienić, że w tym drugim przypadku należałoby wyburzyć 23 budynki.
„W obu wariantach torowisko zostałoby wydzielone na całej długości trasy, a samochody mogłyby wjeżdżać na nie jedynie na skrzyżowaniach. Zakładana długość peronów to ok. 35 metrów (czyli jeden skład tramwaju), niemniej planowane jest pozostawienie rezerwy pozwalającej na ich wydłużenie do ok. 70 metrów. Tramwaje na terenie Łomianek rozwijałyby prędkość do 50 km/h, w niektórych miejscach nawet do 60 km/h. Ciekawostką jest fakt, że w wariancie pierwszym na ul. Warszawskiej jest planowane tzw. zielone torowisko ze względu na mniejszą emisję hałasu.” – czytamy na stronie urzędu miasta. Wg planów Łomianek tramwaj mógłby tu powstać do 2030 roku.
pięknie by było – wukadką do Leszna :):):) oby oby!
W planach zagospodarowania przestrzennego przwidziane jest, że tory będa biegły w połowie między drogą 580 a "2", czyli tą idącą przez Pilaszków, czyli polami. Dla osób mieszkających wzdłuz 580, Babice, Wojcieszyn, Borzęcin, Wyględy, itd, to żaden cymes, bo i tak autem trzeba będzie dojechać do WKDki, tam jak znam polską rzeczywisrość nie będzie miejsc parkingowych, lub w ilości 20 szt. I zanim się dojedzie do bemowa, to wyjdzie na to samo co wsiąść w 719. Lepiej i taniej żeby zwiększyli ilość autobusów na tej trasie i dołożyli coś na Wólkę i Wiktorów, a nie 729 – 1 autobus na 2 godziny i to w dzień powszedni.
Zamieszkałem w Zaborowie ze względu na spokój i ciszę. Wypad mi z tą WuKaDką z otuliny KPN!
a mi się marzy tramwaj do Latchorzewa 🙂