Przez ostatni tydzień pogoda nie zachwycała, spadło sporo deszczu. Ale wcale nie oznacza to, że w bagnach przybyło wody.
Piątkowy i środowy rekonesans dookoła Kotliny Cichowęża pokazał, że w kampinoskich bagnach (przynajmniej w tej części) jest już bardzo niewiele wody, o ile w ogóle jest. Niestety, jak to bywalcy Kampinosu wiedzą, w środku lata nie jest to wcale sytuacja dziwna, a problem jest od dłuższego czasu dobrze znany.
Ale np. w zeszłym roku lato było wyjątkowo mokre i nawet jesienią w bagnach było jeszcze sporo wody. Podniosło się wtedy sporo głosów, szczególnie mieszkańców otuliny, że trzeba natychmiast zabierać się za meliorowanie terenu, bo ludziom piwnice zalewa. Tak jak wtedy pisałem, warunki hydrologiczne są w Puszczy Kampinoskiej bardzo kapryśne…. i się nie myliłem. Aktualna sytuacja pokazuje, że władze Kampinoskiego Parku Narodowego, by chronić bagienne ekosystemy, muszą spowolnić odpływ wody. Oczywiście można by podjąć niezwykle długą i pasjonującą dyskusję, jak to zrobić, by znowu nie oberwało się mieszkańcom.
A lipiec jest przecież najwilgotniejszym miesiącem w roku. W kolejnych miesiącach, tak do października, opadów będzie (zapewne) coraz mniej, a więc bagna wyschną już kompletnie. Cóż… przynajmniej można się pocieszać, że w jednym miejscu wody na pewno nie zabraknie, czyli na Mokrych Łąkach.