W poprzednim poście pisałem o tym, że w kampinoskich bagnach pozostało już niewiele wody. Postanowiłem dziś sprawdzić, jak sprawy się mają w najbardziej wilgotnym miejscu Puszczy Kampinoskiej, czyli na niebiesko-zielonym szlaku z Zaborowa Leśnego w kierunku Zaborowa.
Jeszcze w połowie czerwca było tam sporo wody. Przejechanie rowerem przez cały ten szlak wymagało kilkukrotnego zejścia z dwóch kółek. A co się stało po miesiącu. W bagnach jest jeszcze woda, choć niewiele. Ale np. w Kotlinie Cichowęża nie ma jej już wcale. Z roweru musiałem zejść tylko raz, w miejscu widocznym na zdjęciu poniżej. Główną barierą na szlaku okazały się tymczasem gęste i wysokie pokrzywy. Tak więc, podsumowując, faktycznie zrobiło się w Puszczy Kampinoskiej sucho!