Jak co roku sprawdzam aktualne dane dotyczące liczebności zwierząt w Kampinoskim Parku Narodowych i jak co roku w nowych statystykach nie brakuje niespodzianek.
Jak zwykle na wstępie muszę zastrzec, że prezentowane poniżej dane dotyczące liczebności zwierząt to jedynie szacunki, zatem na podstawie niewielkich zmian nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Statystyki te są jednak o tyle wartościowe, że można w nich dostrzec różne ciekawe trendy.
Podane poniżej wartości pochodzą z publikacji GUS pt. „Ochrona przyrody” i odnoszą się do roku 2019.
Cóż zatem wynika z najnowszych statystyk? Jeśli streścić artykuł jednym słowem, to byłaby nim „stabilizacja”. W zasadzie wszystkie wartości z roku 2019 są podobne do tych z roku poprzedniego.
Najważniejszą informacją jest oczywiście liczebność symbolu Parku, czyli łosia. I tu dobra wiadomość i jednocześnie pierwsza niespodzianka! Po trzech latach spadków populacja tego sympatycznego zwierzaka wreszcie się zwiększyła – konkretnie o 44 do poziomu 407 osobników. Wciąż jest jednak o 82 sztuki mniejsza niż w rekordowym 2015 r., gdy w Puszczy doliczono się aż 489 łosi.
Druga dobra wiadomość (i druga niespodzianka) dotyczy wciąż rosnącej populacji wilka. W statystykach GUS po raz pierwszy pojawiły się w 2015 roku i od tego czasu ich liczba wzrosła z 11 do 29 sztuk. Jak wykazały badania, kampinoskie wilki nie tylko z powodzeniem się tu rozmnażają, ale także migrują na zachód.
Dlaczego wzrost populacji wilka traktuję jako niespodziankę? Ano, bo gdy zwierzęta te dopiero co pojawiły się w Puszczy, nie brak było opinii ekspertów, że powierzchnia KPN pomieści maksymalnie kilkanaście osobników tego gatunku.
Skoro o drapieżnikach mowa, warto też wspomnieć, że w Puszczy wciąż bytuje ryś. To dobra wiadomość, bo jego populacja od lat utrzymuje się nieznacznie powyżej zera.
Po drastycznych spadkach ustabilizowała się również populacja dzika, mocno przetrzebiona przez epidemię ASF (a w zasadzie przez nieudolne próby walki z nią). Jeszcze 5 lat temu w Puszczy żyło ponad tysiąc dzików, dziś to już mniej niż jedna czwarta tej populacji.
Ciekawostką są dane o wycince drewna. W 2019 r. była ona w Puszczy Kampinoskiej największa od dekady. Tylko czy 22,7 tys. metrów sześciennych rocznie to dużo? Dla porównania podobna ilość drewna jest wycinana w Roztoczańskim Parku Narodowym, który jest jednak ponad czterokrotnie mniejszy od KPN. Zatem zawsze można się pocieszać, że inni mają gorzej.
Cieszy mnie szczególnie że doliczono się jakichś rysi.
Oj chyba statystyka zawyżona albo wilki są weganami .
Przy założeniu że wilk zjada na dobę 3,5 kg mięsa to rocznie wilki który jest tam 29 osobników powinny zjeść 3704 sarny ( bo na sarnie jest średnio 10 kg mięsa) . Mając 3300 saren plus 398 jeleni już powinniście odczuć spadki populacji albo nawet ich załamanie . Oczywiście zakładając naukowe dane dotyczące przyrostu zrealizowanego u jeleniowatych 60%
Mariuszu, nie wiem skąd pomysł o tak bogatej diecie wilka. Zapewne byłby w stanie zjeść dziennie 3.5 kg gdybyś za niego upolował i podał pod nos.