Jeszcze nim wzdłuż Wisły powstały wały przeciwpowodziowe, wielka woda nierzadko zaglądała w okolica Puszczy albo i do niej samej. Jak bardzo? Odpowiedź na to pytanie znalazłem w prezentacjach multimedialnych opublikowanych na stronie projektu Kampinoskie Bagna.
W prezentacji prof. Małgorzaty Gutry-Koryckiej zamieszczono cztery ciekawe mapy pokazujące zasięgi czterech wybranych powodzi – z 1813 roku, z 1844 r., z 1924 r. oraz z 1934 r. Jak dobrze widać, ta ostatnia była stosunkowo najmniej dotkliwa, a to dlatego, że falę powodziową zatrzymały świeżo wybudowane wały.
Najbardziej fascynujące są jednak mapy z 1813 i 1844 roku. Doskonale widać na nich, że dla Wisły nie jest problemem zalanie wszystkich obszarów bagiennych w Puszczy Kampinoskiej. Suche pozostają jedynie wały wydmowe. Krótko mówiąc, takie wydarzenie teoretycznie mogłoby się powtórzyć, gdyby w okolicach Puszczy pękł wał (odpukać!). Przykład Świniar koło Płocka z 2010 roku pokazuje, że wcale nie jest to zagrożenie czysto teoretyczne.