Na dzisiejszej wycieczce natrafiłem na dwa ciekawe elementy – szlak pieszy którego nie widać w terenie oraz nowe ścieżki rowerowe.
Pierwsza rzecz dotyczy okolic pomiędzy miejscowością Stara Dąbrowa a Kanałem Zaborowskim na żółtym szlaku. W zasadzie to już kilka razy tamtędy jechałem, ale nigdy nie udało mi się przejechać tego krótkiego odcinka całkowicie zgodnie ze znakami. Problematyczny jest przede wszystkim odcinek wzdłuż małego kanału równoległego do Zaborowskiego. Jak wygląda, można zobaczyć na zdjęciu. Można się tam dopatrzyć, że być może kiedyś była tam ścieżka, ale dawno nie użytkowana przez rolników efektywnie zarosła. Sprawę utrudnia kiepskie oznakowanie szlaku. Jeśli ktoś z KPN-u mnie czyta, to apeluję uprzejmie o zwrócenie uwagi na ten odcinek – można na nim albo zmienić przebieg szlaku bez szczególnej utraty na jego atrakcyjności (a ta jest duża), albo wyciąć trawę. Swoją drogą to nie jest to jedyny zarośnięty szlak w KPN, ale o tym innym razem…
Drugą sprawą są nowe ścieżki rowerowe. Już od ponad roku liderem w ich budowie jest gmina Czosnów i należą się jej za to serdeczne gratulacje. Najnowszy odcinek biegnie z Sowiej Woli Folwarcznej w kierunku Adamówka (być może był on już gotowy znacznie wcześniej, ale mnie na nim jeszcze nie było J), a więc na trasie do Górek. To dobra wiadomość przede wszystkim dla rodziców z dziećmi, dla których jazda wraz z samochodami do duże ryzyko. Szkoda w tym wszystkim, że gmina Czosnów nie narzuciła sobie jednolitych standardów budowy ścieżek rowerowych: w okolicach Janówka jest asfalt na poziomie jezdni, w okolicach Czosnowa – asfalt na poziomie chodnika, a w okolicach Sowiej Woli jest najgorsze z możliwych rozwiązań, czyli kostka brukowa. Zachęcam władze Czosnowa i innych gmin do stosowania rozwiązania z Janówka. Inaczej rowerzyści po prostu nie będą używać ścieżki, jak to ma miejsce na drodze wojewódzkiej z Leszna do Warszawy. A szkoda by było pieniędzy…