Parę tygodni temu pisałem o planach poprowadzenia nowej linii kolejowej z warszawskiego Bemowa przez Leszno, Kampinos do Sochaczewa. Jak się okazuje, plany te coraz bardziej nabierają kształtów. Projektowaną trasę naniesiono już na niektóre plany zagospodarowania przestrzennego.
Np. w tym tygodniu wyłożono do wglądu takowy plan dla Leszna. Wynika z niego, że kolej będzie jechała południowym krańcem wsi. Planowany przystanek/stacja ma się znajdować tam, gdzie obecnie kończy się ulica Inżynierska. Co ciekawe, połączenie oznaczono jako linię tramwajową (na rys. obok jest to szara linia o równoleżnikowym przebiegu).
Z jednej strony lokalizacja sensowna, bo prowadzenie kolei przez obszar zabudowany nie dość, że jest drogie, to jeszcze wywołałby protesty. Z drugiej jednak strony mieszkańcy z centrum Leszna będą musieli drałować półtora kilometra na stację. Pytanie, czy będzie im się chciało, czy też uznają, że lepiej już wsiąść do autobusu 719. Czynnikiem decydującym o sukcesie będzie także częstotliwość kursowania kolejki.
A tak w ogóle, to ja i tak wciąż uważam, że ta linia pozostanie tylko na papierze.
Jeżeli chodzi o drałowanie, to moim zdaniem większość mieszkańców Leszna posiada rower, a pewny jestem, że gdzie go zostawić będzie.