Trwają prace nad projektem budowy nowej trasy kolejowej, która połączy II linię metra z zachodnimi powiatami. Nowa linia kolejowa ma zaczynać się przy stacji metra Chrzanów i przebiegać przez gminę Stare Babice, Ożarów Mazowiecki, Błonie, Leszno, Kampinos i Sochaczew. Projekt został już uwzględniony w Strategii Rozwoju Województwa Mazowieckiego, a burmistrzowie i wójtowie zajęli się rezerwowaniem terenów pod nowe połączenie szynowe – donosi portal NaszeMiasto.pl.
Pomysłodawcy twierdzą, że koncepcję takiej linii chwalą eksperci. Do końca nie wiadomo jednak jeszcze, jak miałaby ona funkcjonować. W ramach Kolei Mazowieckich, Szybkiej Kolei Miejskiej, a może Warszawskiej Kolejki Dojazdowej? Kiedy taka kolej mogłaby ruszyć? Rozmówcy portalu twierdzą, że najwcześniej wtedy, gdy II linia metra dojedzie do Chrzanowa. Optymistyczne scenariusze mówią, że może to nastąpić już za dwa lata, choć to chyba pobożne życzenia.
Warto wspomnieć, że nie licząc króciutkiej linii ze Służewca na stołeczne lotnisko, od blisko ćwierć wieku nie zbudowano w Polsce żadnej linii kolejowej, a budowa tej wspomnianej nabrała gigantycznych opóźnień. Koncepcja linii przez Kampinos nabrała kształtów w 2010 roku. Ale już znacznie wcześniej powstały projekty innych linii: np. Warszawa-Płock czy Podłęże-Piekiełko (miałaby skrócić dojazd z Krakowa do Zakopanego). Do dziś linie te pozostały tylko na mapach. Śmiało można więc chyba rzec, że w najbliższej dekadzie nie ma co liczyć na budowę takiej trasy.
Ale pomarzyć wolno. Znacznie łatwiej byłoby dojechać do Leszna czy Kampinosu i dalej wejść na mało uczęszczane kampinoskie szlaki. Linię szczególnie doceniliby rowerzyści, którzy nie musieliby tłuc się z Warszawy niebezpieczną drogą wojewódzką Warszawa-Leszno-Żelazowa Wola. Z drugiej strony tory te z pewnością zwiększyłyby antropopresję na Kampinoski Park Narodowy, i tak już sporą. A to oznacza więcej zabudowy, więcej samochodów, więcej śmieci i innych zanieczyszczeń. Warto więc budować tę linię z punktu widzenia miłośnika Puszczy Kampinoskiej? Nie wiem, ale zakładam się, że projekt i tak nie dojdzie do skutku.