Jak donosi “Gazeta Stołeczna”, wśród zagranicznych turystów przybywających do Warszawy coraz popularniejsze staje się zwiedzanie mało znanych zakątków miasta – wśród nich jest jeden z obiektów w Puszczy Kampinoskiej.
Mowa tu o Atomowej Kwaterze Dowodzenia, której pozostałości znajdują się w okolicy Łomianek. Obiekt ten, ucharakteryzowany na tzw. tysiąclatkę, miał w razie ataku atomowego na stolicę pełnić funkcję centrum dowodzenia.
Jak można przeczytać na Wikipedii, budowę AKD rozpoczęto w latach 60. XX wieku i prace prowadzono do lat 80. – ostatni prawdopodobnie był budowany obiekt nie przykryty piachem, czyli wielka podziemna hala. Prace zostały wstrzymane m.in. na skutek wykorzystywania satelitów wywiadowczych. W trakcie budowy mieli przebywać tu z wizytacją gen. Wojciech Jaruzelski i marszałek Wiktor Kulikow. Po przekazaniu kompleksu Parkowi Narodowemu w 2004 roku, praktycznie kompletnie wyposażony obiekt, wobec braku nadzoru, jest sukcesywnie rozkradany (na początek rozkradziono kable energetyczne, telefoniczne, głowice silników Diesla i inne).