Co zostało po Topoli Lesznowskiej?

Trzy miesiące temu w parku Karpinek w Lesznie złamała się Lesznowska Topola – ponoć najgrubsze w owym czasie drzewo w Polsce. Przejeżdżając niedawno obok tego miejsca, postanowiłem sprawdzić, co po niej zostało.
Okazuje się, że dolna część pnia nie została usunięta, dzięki czemu można się jeszcze przekonać (z odrobiną wyobraźni), jak ogromne i masywne było do drzewo. Co ciekawe, wcale nie jest ono jeszcze martwe. Wyraźnie bowiem widać, że z boku puszczają niewielkie pędy z zielonymi liśćmi. Kto więc nie miał okazji zobaczyć Lesznowskiej Topoli w całej swej okazałości, warto żeby zobaczył chociaż to, co po niej zostało – i tak robi to bowiem wrażenie. A z wycieczką nie warto zwlekać – pień jest już mocno zmurszały, więc ani się nie obejrzymy i śladu to Lesznowskiej Topoli już nie będzie.

Autor: Jerzy Królikowski

Dumny redaktor naczelny od 2010 roku. Miłośnik Puszczy od jeszcze dłuższego czasu. Po Kampinosie głównie biega i jeździ na rowerze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *