Moja dzisiejsza wycieczka po Puszczy Kampinoskiej przebiegła przede wszystkim pod znakiem dużego błota. O ile w okolicach wydm go nie było, to na terenach bagiennych (co summa summarum chyba dziwić nie powinno) znacznie utrudniał przejście szlakiem.
Tradycyjnie najwięcej błota, a w zasadzie to już wody, jest na niebiesko-zielonym szlaku z Zaborowa Leśnego w kierunku Ław i Zaborowa. Z tego co zasłyszałem od zastanych na szlaku turystów przejazd rowerem przez ten teren to spore wyzwanie. Co bardziej nietypowe mokro zrobiło się także na niebieskim szlaku z Truskawia do cmentarza w Palmirach. Na trasie są kałuże o głębokości nawet do 20-30 cm. Do tego w ostatnich tygodniach zrobiły się tam niesamowicie duże dziury, przez które wiele samochodów rezygnuje z przejazdu tą drogą (ruch samochodowy jest tam dozwolony). Biorąc pod uwagę porę roku, można domniemywać, że sytuacje będzie się tylko pogarszać (jeśli ktoś lubi bagna, to polepszać :))
Jeśli znacie jakieś inne miejsca, gdzie woda lub błoto znacząco utrudniają spacery lub jazdę na rowerze, dajcie znać w komentarzach.